Można przeboleć to, że Hanka Mostowiak nie żyje, że Antifa blokuje faszystów, że z
Tańca z Gwiazdami odpadł Michał Szpak, a Wodzianka trzęsie u Kuby biustem, ale fakt, że zaraz po Wszystkich Świętych w supermarketach jesteśmy
faszerowani Bożym Narodzeniem jest lekką przesadą. Wiadomo, że świąteczny marketing to ten najbardziej dochodowy, ale tak jak gość śmierdzi po trzech dniach, tak i choinki i bombki po dwóch miesiącach oglądania stają się nudne i obciachowe. Tradycja startowania ze Świętami Bożego Narodzenia zaraz po Dniu Zmarłych raczej się nie zmieni, pozostaje nie zwracać na to uwagi, zamykać oczy, ewentualnie nie chodzić do supermarketów. BOJKOT? :)
co tam bojkot pani! te masony i tak już dawno zarobiły wuchte kasy na tych bombkach i innych duperelach! Tylko biednym ludzią rzyje sie coraz gorzej za 600 złoty miesiecznie. i jak tu kupić te bombki, karpia na święta, dzieckom jakiegoś cukierka. chyba ino kraść pujde albo kamien do szyi uczepie i do warty
OdpowiedzUsuń